Natuś |
Nowy/Nowa |
|
|
Dołączył: 18 Mar 2007 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziś rano przyjechałam do stajni...konie były w bksach wiec poszłam do Monsula i wyczysciłam go, miał pare zaklejek ale szybko się z tym uwinełam ...poszłam do siodlarni po sprzęt i przyniosłam pod boks...załozyłam mu tranzelke...wedzidło wzioł bez zadnego oporu...załozylam mu potik z miskiem i siodło skokowe. Stał bardzo spokojnie przy zapinaniu popregu...załozyłam mu pchraniacze na zady i przody i wyszłam przed stajnie gdzie siadłam na niego...dociagnełam jeszcze poprek o jedną dziurke i wyregulowałam strzemiona...pojechałam na padok...na poczatku 10 minut stępa...koniś dośc dawno nie chodził =(
Zebrałam wodze i zaczełam kłus...Monsul szedł bardzo chętnie do przodu az czasai musiałam go powstrzymywac od galopu, zrobilismy pare volt i zmiankierunku
Kiedy juz sie rozgrzał zrobiłam zagalopowanie...równiez zrobiliśmy pare dodan i skrucen, volty i lotne ze zmianą nogi w galopie.Monsuek slicznie chodził
Puzniej zjechałam z im na plac gdzie były rozstawione przeszkody przygotowane do kl. N, (bylo troche błota ale dało sie jezdzic ). Jak na początek to wystarczyło...bo nie chciłam obciazac zabardzo Monsulka.
Na początek rzejzad rzez drązki w kłusie....a potem w galopie.Na poczatek zaliczylisy pare kopert.
Potem pare najazdów na stacjonaty, doublebarre, triplebarre
Konis skakał przepieknie...puzniej skoczylismy szereg równiez przeslicznie...
Jeszcze pare razy powturzylismy niektóre przeszkody i do stępa. 10 minut stepa i zjechalismy pod stajnie...zsiadłam z wałaszka, podwinełam strzemiona i poluzowałam popręg...zaczynał kropic deszcz wiecposzłam z nim odrazu do boksu...gdzie zdjełam mu siodła, tranzelke i ochraniacze.
Załozyłam derke i kantarek z uwiązem. Poszłam z nim na myjke zeby umyc mu kopytka bo miał troche obłocone. Po wyszorowaniu kopytek wysuszylam je i do boksu gdzie zrobiłam mu wciereki. w nagrode Monsul dostał marchewki i jedno jabuszko |
|